Wśród żołnierzy 43 batalionu lekkiej piechoty jest wielu Honorowych Dawców Krwi, którzy regularnie oddają krew od wielu lat i są zasłużonymi krwiodawcami. Jedną z takich osób jest szer. Ewa Pokojska, prezes Klubu HDK PCK „Kropelka” w Braniewie, która do tej pory oddała ponad 28 litrów krwi.
— Podczas tej zbiórki krew oddało ponad 50 żołnierzy, niemal 70 deklarowało taką chęć, to bardzo dużo, tym bardziej, że jest to okres wakacyjny, w którym krwi zawsze bardzo brakuje — mówi szer. Ewa Pokojska. — Taka akcja, która dała ponad 23 litry krwi, jest wielkim sukcesem.
Szer. Pokojska od samego początku swojej służby w braniewskim batalionie propaguje oddawanie krwi i zachęca do niego innych żołnierzy. Jest doskonałym przykładem tego, że swoje pasje, zainteresowania, umiejętności można realizować także w Wojskach Obrony Terytorialnej.
— Od niemal dwudziestu lat prowadzę w Braniewie klub HDK, dlatego gdy wstępowałam do służby w zainteresowaniach wpisałam krwiodawstwo — mówi pani Ewa. — Lubię to robić, bo lubię pomagać ludziom. Krwi nie można wyprodukować, a najważniejszą rzeczą jest pomóc drugiemu człowiekowi. Każdy powinien choć raz w życiu oddać krew, bo kiedyś sam może jej potrzebować.
Szer. Ewa Pokojska dodaje, że pasją oddawania krwi zaraziła swojego męża, jak i syna, którzy są honorowymi krwiodawcami. Teraz wciąga w honorowe krwiodawstwo braniewskich terytorialsów. Będąc również przy tych, którzy oddają krew po raz pierwszy i niejednokrotnie mają spore obawy.
— Zawsze przypominam, żeby przed oddaniem krwi zjeść posiłek, przez dwa, trzy dni wcześniej pić dużo wody, nie jeść tłustych rzeczy, nie pić alkoholu — mówi żołnierz 43blp. — Ale jestem przekonana, że najważniejsze jest to, co jest w głowie każdego człowieka. Jeśli ktoś ma oddawać krew, to nawet gdy się boi, to powinien mieć dobre nastawienie i nie myśleć o tym. Ważna jest także atmosfera, która w naszym batalionie była naprawdę świetna.
Na tę akcję żołnierze zaprosili także do oddania krwi osoby cywilne, spoza jednostki. Na apel odpowiedziała mieszkanka Braniewa, pani Martyna, pielęgniarka z braniewskiej przychodni wojskowej.
— Nie jest to mój pierwszy raz, oddaję krew od 12 lat — mówi pani Martyna. — Dlaczego trzeba oddawać krew? Żeby pomagać innym. Bo kiedyś ta krew może być potrzebna dla mnie, albo dla mojej rodziny. Znam takie przypadki, kiedy krew ratowała życia.
"NOWINY PÓŁNOCNE" – gazeta powiatu braniewskiego
REKLAMA:
Mail: [email protected]
Tel.: 501 08 02 96
Napisz komentarz
Komentarze