Pętla taktyczna zorganizowana jest tak, by sprawdzić wszystkie podstawowe umiejętności, którymi dysponować musi żołnierz. Kolejne zadania weryfikują znajomość taktyki, topografii, nawigacji w terenie i ratownictwa medycznego, a także umiejętność posługiwania się bronią i sprzętem, w jaki terytorialsi są wyposażeni. Realizmu dodaje ćwiczebna amunicja, race, granaty dymne i hukowe.
— Na pewno warunki fizyczne i sprawność fizyczna się przydała, ale też wydaje mi się, że ważnym aspektem była taka praca w zespole i takie wspieranie się ciągłe. Właśnie tak, jak często powtarzają nam instruktorzy, że jesteśmy tak silni, jak nasze najsłabsze ogniwo — mówi ochotnik Krzysztof, do niedawna zawodowy siatkarz, który karierę zaczynał w olsztyńskim AZS-ie. Później grał w innych polskich i zagranicznych klubach. Po pożegnaniu z siatkówką szukał nowych wyzwań i zdecydował się zostać terytorialsem.
Krzysztof to jeden z ponad sześćdziesięciorga ochotników, którzy szkolą się w Braniewie. Ukończenie tzw. szesnastki będzie dla nich przepustką do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej.
— Jestem patriotą i też, jak pierwszy raz założyłem mundur, cieszyłem się że mam flagę na ramieniu, orzełka na głowie. To cieszy — dzieli się swoimi wrażeniami ze szkolenia ochotnik Robert, w cywilu m.in. sołtys, dla którego terytorialna służba wojskowa to wyraz zaangażowania w pracę na rzecz lokalnej społeczności.
Zwieńczeniem szkolenia będzie uroczysta przysięga, w sobotę 12 kwietnia. Terytorialsi złożą ją wspólnie z ochotnikami Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej, na placu apelowym 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej. Początek uroczystości o 9:00. Po przysiędze nowi terytorialsi trafią do batalionów 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady OT, w Giżycku, Morągu, Braniewie, Ełku albo Olsztynie.
4W-MBOT jest największą z dwudziestu brygad Obrony Terytorialnej. Służy w niej ponad 3,5 tys. żołnierzy.
Napisz komentarz
Komentarze