Mężczyzna wezwał na miejsce służby. Okazało się, że powodem złego samopoczucia babci i 4-letniej wnuczki był tlenek węgla.
Na szczęście pomoc przyszła na czas. Kobieta i dziewczynka – podtrute czadem – trafiły do szpitala. Obydwie były przytomne.
Informacja prasowa Straży Pożarnej:
23 października, kilkanaście minut po godz. 18:00 strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie zostali wezwani do otwarcia mieszkania w jednym z budynków wielorodzinnych w Braniewie. Z informacji uzyskanej wynikała, że wewnątrz znajduje się kobieta oraz 4 – letnia dziewczynka. Strażacy przy wykorzystaniu drabiny strażackiej weszli do mieszkania przez okno. Wewnątrz mieszkania strażacy znaleźli kobietę i dziecko. Osoby częściowo bez kontaktu, traciły przytomność. W trakcie działań strażacy wykorzystali przyrząd pomiarowy, który wskazał obecność tlenku węgla w mieszkaniu. Stężenie tlenku węgla było na tyle niebezpieczne, że strażacy przystąpili natychmiast do przewietrzenia mieszkania. Po udzieleniu pomocy medycznej na miejscu zdarzenia obie osoby zostały przewiezione do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego. Dzięki szybkiej reakcji w mieszkaniu nie doszło do tragedii.
Nie bez przyczyny tlenek węgla nazywany jest cichym zabójcą. Człowiek nie jest w stanie wyczuć jego obecności, tylko odpowiednia czujka. Przy jego bardzo dużym stężeniu czasem wystarczy kilka oddechów, aby doszło do śmierci. To, czy czad jest w pomieszczeniu, może zasygnalizować tylko czujnik tlenku węgla. Można go kupić w sklepach budowlanych - najtańsze takie urządzenia kosztują kilkadziesiąt złotych.mł. bryg. Ireneusz Ścibiorek, oficer prasowy KP PSP w Braniewie
Informacja prasowa Policji:
W miniony wtorek (23.10.) policjanci i strażacy interweniowali w jednym z mieszkań na terenie Braniewa. Zaniepokojony mężczyzna wezwał służby bo nie mógł wejść do środka, a po drugiej stronie drzwi słyszał płacz wnuczki. Po wejściu do mieszkania okazało się, że 59-latka i 4-letnia dziewczynka straciły przytomność. Z ustaleń strażaków wynikało, że wewnątrz panowało bardzo duże stężenie tlenku węgla. Babcia z wnuczką trafiły na obserwację do szpitala. Dołączył do nich także 11-letni wnuczek, który wcześniej przebywał w tym mieszkaniu. Wszyscy mogą mówić o dużym szczęściu bo pomoc nadeszła w porę, a ich życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Sierż. szt. Jolanta Sorkowicz, oficer prasowy KPP w Braniewie
Napisz komentarz
Komentarze