Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Od niemal roku grają na klepisku

Murawa piłkarskiego boiska we Fromborku przypomina klepisko. Więcej tam chwastów, niż trawy. Ulewy, jakie przeszły nad miastem we wrześniu ubiegłego roku, całkowicie zalały murawę. Woda zamieniła teren stadionu w jezioro. Taki stan utrzymywał się przez cztery miesiące.
Od niemal roku grają na klepisku
Magdalena Rogaczewska, nowa prezes klubu Zalew Frombork liczy na to, że uda się naprawić murawę boiska i zawodnicy nie będą musieli grać na klepisku

Autor: © Archiwum redakcji

— Nie można dłużej tego tolerować — stanowczo mówi Magdalena Rogaczewska, od niedawna nowa prezes Zalewu Frombork.
Na boisku gra drużyna seniorów (A klasa), młodzików, orlików i żaków. Trenerzy pracują społecznie. Tak samo działa zarząd. Podobno władze miasta wystąpiły o odszkodowanie, z którego pieniądze miały być przeznaczone na naprawę murawy. Ale temat ucichł. Dlatego prezes Zalewu Frombork wystąpiła z pismem do burmistrz Fromborka.

— Poprosiłam o udzielenie informacji na kiedy są przewidziane prace remontowe stadionu zadeklarowane na podstawie kosztorysu spornego przedstawionego ubezpieczycielowi — mówi Rogaczewska. — Jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w tej sprawie.

Co właściwie trzeba zrobić? Nie tylko zrekultywować płytę boiska, posiać trawę i o nią zadbać. Trzeba przede wszystkim wykonać drenaż, odwodnienie, wyczyścić studzienki – aby nie powtórzyła się sytuacja z ubiegłego roku i aby na wiosnę stadion nie zamienił się w jezioro.

— Klub może oczywiście część z tych prac wykonać we własnym zakresie — mówi Rogaczewska. — Ale nie jesteśmy w stanie ponieść wszystkich kosztów.

Przy tej okazji pojawił się pomysł zorganizowania zbiórki i poproszenia fanów Zalewu Frombork o wsparcie. Tak, aby klub mógł dokończyć ligowe rozgrywki w tym sezonie.


Akcja „ZALEW-a-MY” przerosła oczekiwania jej organizatorów – w ciągu kilkunastu dni na konto klubu wpłacono 7 tys. złotych.

 

Klub chce nie tylko działać lokalnie. Największym marzeniem jest zorganizowanie wymiany sportowej dzieci i młodzieży – zaproszenie 150 zawodników z obwodu kaliningradzkiego.
— Chcemy stworzyć Nadzalewowe Stowarzyszenie Przyjaźnie Polsko-Rosyjskiej — mówi Magdalena Rogaczewska. — Rosjanie mogliby przyjechać do nas już na wakacje przyszłego roku . Byłaby to świetna promocja tak naszego klubu, jak i całego miasta. To jest cel, do którego dążymy. Ale najpierw musimy uporządkować sprawy klubowe. A przede wszystkim – zrobić boisko.

 


 

 


 

Tak wyglądało fromborskie boisko przed wielką ulewą z września 2017 r.


A tak po ulewie:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama