Wczoraj (9 marca), po godzinie 17.00 policjanci zostali wezwani do interwencji w Rudłowie (gm. Braniewo), gdzie miała się awanturować grupa mężczyzn. Na miejsce przyjechały dwa policyjne radiowozy oraz karetka pogotowia.
Policjanci szybko wyjaśnili, że zdarzenie nie miało miejsca, a zgłoszenie jest wynikiem głupiego „żartu” 31-letniego mieszkańca gm. Braniewo. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do jednostki Policji i poddali badaniu trzeźwości. 31-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
W trakcie wyjaśniania całej sytuacji mundurowi ustalili, że 31-latek powiadomił wcześniej dyspozytora karetki pogotowia o niezaistniałym wypadku drogowym, a następnie zadzwonił do dyżurnego jednostki Policji z informacją, że jest pobity i potrzebuje pomocy. Żadne ze zgłoszeń nie było prawdziwe. A wszystko po to — jak powiedział policjantom — aby we wsi „coś się działo”.
Policjanci sporządzili dokumenty celem ukarania 31-latka za popełnione wykroczenie. Wniosek zostanie skierowany do sądu. Grozi mu teraz kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1,5 tys. złotych.
Napisz komentarz
Komentarze