Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Była właścicielka psa skazana. Karę odpracuje

Kara czterech miesięcy ograniczenia wolności, polegająca na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne — taki wyrok usłyszała była właścicielka psa Kajtka.
Była właścicielka psa skazana. Karę odpracuje

Autor: OTOZ Animals

Sąd uznał kobietę winną znęcania się nad psem. Miało to trwać od marca do maja 2016 r., w jednej z wiosek w gminie Braniewo.
Ograniczenie wolności to nie jedyna kara. Skazana będzie musiała zapłacić 500 złotych nawiązki na rzecz OTOZ Animals w Braniewie. Decyzją sądu mały kundelek nigdy do niej nie wróci, zaś ona sama ma zakaz posiadania zwierząt przez najbliższe trzy lata.

 

Historię Kajtka opisywaliśmy w maju 2016 r. Wówczas anonimowo poinformowano inspektorów OTOZ Animals w Braniewie o tym, że we wsi w gminie Braniewo, w domu obok sklepu, kobieta zamknęła psa i sama wyprowadziła się do Braniewa prawie rok wcześniej.
Osoba zgłaszająca twierdziła, że psa nikt nie wyprowadza, a ludzie muszą karmić go przez lufcik w oknie.

Animalsi pojechali na miejsce, gdzie potwierdzili zgłoszenie. Pies siedział na parapecie i szczekał. Mieszkańcy wsi powiedzieli, że właścicielka psa nie mieszka w domu od paru miesięcy, nikt nie widział jej od zimy. Nie było wiadomo, kto zajmuje się psem.

Informację potwierdziła osoba z rodziny kobiety. O tym, że właścicielki psa nie ma i że pies jest pozostawiony sam, rodzina dowiedziała się trzy tygodnie wcześniej. Udało im się zmusić kobietę do wydania klucza od domu, by móc karmić psa. Dzięki mieszkańcom wioski i rodzinie pies żył i był w dobrej kondycji fizycznej.

Inspektorzy OTOZ Animals weszli do domu w obecności Policji.
— Wewnątrz panował potworny smród, podłoga we wszystkich pomieszczeniach domu pokryta była psimi odchodami, na podłodze rozłożone były miski, niestety w żadnej nie było wody — relacjonowała Monika Hyńko, inspektor OTOZ Animals. — Maleńki piesek, który do nas wybiegł z domu był w dobrej kondycji fizycznej, był jednak spragniony, ponieważ łapczywie pił dostarczoną mu wodę. Natychmiast zabraliśmy Kajtka do Braniewa.

Kajtuś najpierw trafił do tymczasowego schroniska dla psów w Braniewie. Tutaj odżył, okazał się bardzo wesołym psem, uwielbiającym spacery z wolontariuszami. Zadbano o obcięcie mu pazurów, odrobaczono.

Po 3 miesiącach, w wakacje ubiegłego roku, znalazł nowy dom we Fromborku.

 


ZOBACZCIE FILM Z INTERWENCJI:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama