— Prowadzimy gospodarstwo na terenie zabytkowego folwarku, pożar przewrócił nasze życie do góry nogami — mówi ze smutkiem Małgorzata Ochocka. — Bez wsparcia dobrych ludzi nie będziemy w stanie odbudować tego, co straciliśmy.
Do pożaru doszło tuż po godzinie 14:00, gdy rodzina przebywała na wyjeździe służbowym. Ogień zajął dach budynku gospodarczego, a płomienie szybko rozprzestrzeniły się na całą konstrukcję. Na miejscu natychmiast zjawiły się jednostki Straży Pożarnej, które w kulminacyjnym momencie liczyły 50 strażaków i 13 pojazdów gaśniczych z powiatu braniewskiego i elbląskiego. Mimo heroicznej walki trwającej ponad sześć godzin, nie udało się uratować budynku ani sprzętu rolniczego znajdującego się wewnątrz.
Straty są ogromne. Spłonęły trzy kosiarki, owijarka do balotów i inne maszyny niezbędne do prowadzenia gospodarstwa.
— Naszym priorytetem jest jak najszybsze uprzątnięcie pogorzeliska i odbudowa obory — wyjaśnia pani Małgorzata. — Chcemy także zakupić sprzęt, by móc na nowo wystartować z gospodarstwem. Bo praca przy bydle oraz w polu jest tym, co chcemy w życiu robić.
Rodzina prosi o pomoc. Każda forma wsparcia – finansowa, materialna czy mentalna – będzie dla nich bezcenna. Dzięki niej będą mogli odbudować swoje życie i gospodarstwo.
O pomoc pogorzelcom apeluje również wójt Gminy Wilczęta Marcin Krzyżanowski.
— W wyniku pożaru budynku gospodarczego zginęło bydło, a sprzęt rolniczy, maszyny i płody rolne zostały zniszczone — mówi Marcin Krzyżanowski. — Straty są ogromne, a rodzina stanęła w obliczu wielkich trudności. Każda pomoc w odbudowie gospodarstwa będzie bezcenna. Razem możemy ich wesprzeć! Pomóżmy im w tym trudnym czasie!
— Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc — dodają Ochoccy.
Rodzinę można wesprzeć finansowo poprzez wpłatę pieniędzy na portalu Zrzutka.pl
Napisz komentarz
Komentarze