Aleksandra Lisowska przekroczyła metę maratonu w Paryżu na 36. miejscu. To znacznie dalej, niż sama oczekiwała. Przed startem w Paryżu zapowiadała bowiem, że liczy na miejsce w pierwszej dwunastce (niektóre media plasowały ją nawet w pierwszej dziesiątce).
Skąd wzięły się takie oczekiwania? Najlepszy czas (i jednocześnie rekord Polski), jaki Lisowska uzyskała w biegu maratońskim, to 2:25:52 (było to 3 grudnia 2023 r., w Walencji). Taki rezultat – w porównaniu z innymi zawodniczkami – rzeczywiście pozwalał jej myśleć o tym, aby zająć wysoką lokatę w Paryżu. Okazało się jednak, że jej rywalki zrobiły znaczne postępy. Wynik Lisowskiej na IO w Paryżu – 2:31:10 – pozwolił jej zająć dopiero miejsce 36.
— Nie chodzi o to, że byłam na 36. miejscu. Bardziej zabolało to, że byłam trzynastą Europejką. Dwa lata wcześniej pierwszą w Monachium. To robi różnice. Pozostaje pytanie: „Na co poszła ciężka praca w ostatnich dwóch latach?!”. Miałam mocniejsze i lepsze przygotowania. Niestety, dało się zauważyć tylko zahamowanie w rozwoju — powiedziała w wywiadzie dla TVP Sport nasza zawodniczka.
PRZECZYTAJ: Aleksandra Lisowska: po występie w Paryżu totalnie się załamałam
Jakie braniewianka wyciągnęła wnioski z tego biegu?
— Ci, którzy śledzili moją drogę do tego momentu, wiedzą, ile serca i wysiłku włożyłam w te przygotowania, by móc walczyć o jak najwyższą lokatę — napisała w swoich mediach społecznościowych pani Ola. — Niestety, rzeczywistość okazała się trudniejsza, niż przewidywałam... Mimo że włożyłam w to naprawdę wiele pracy i poświęcenia, nie udało mi się pokazać swojego potencjału na tak wysokim poziomie. Jednak nie zamierzam się poddawać! Wierzę, że stać mnie na znacznie więcej.
Pierwszą decyzją, która ma doprowadzić do zmian, jest zwolnienie dotychczasowego trenera maratonki.
— Musiałam podjąć trudne decyzje, w tym jedną z najtrudniejszych – rozstać się z moim dotychczasowym trenerem, Jackiem Woskiem — napisała Lisowska. — To była decyzja, która przyszła mi z ogromnym trudem, ale zrozumiałam, że nasza współpraca osiągnęła swój szczyt i nadszedł czas na zmiany. Na chwilę obecną nie wiem, kto zostanie moim nowym trenerem, ale najważniejsze dla mnie jest teraz odnalezienie wewnętrznego spokoju.
PRZECZYTAJ także: Braniewianka-maratonka Aleksandra Lisowska wystartuje na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu
Napisz komentarz
Komentarze