Odczyt Artura Mieczańca pod tytułem „Powojenna historia braniewskiego klubu piłkarskiego Zatoka Braniewo” zgromadził w Spichlerzu Mariackim nie tylko najwierniejszych, dawnych i obecnych kibiców Zatoki, ale także tych, którzy piłką nożną interesują się raczej mało.
Pierwszą datą, jaka wiąże się z historią klubu, jest 17 kwietnia 1947 r. Wtedy organizacja młodzieżowa OMTUR (Organizacja Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego — protoplasta Związku Młodzieży Wiejskiej) zorganizowała klub sportowy z dwiema sekcjami: piłką nożną i lekkoatletyką. Byli to Błękitni Braniewo.
Tak zaczęła się sportowa przygoda, która trwa do dzisiaj.
Ale żeby przypomnieć zebranym najważniejsze wydarzenia z historii klubu potrzeba było kilku lat wytężonej pracy. W tym czasie Artur Mieczaniec dotarł między innymi do niektórych zawodników, którzy grali niegdyś w Zatoce. Bezpośrednio od nich uzyskał informacje na temat składów, wyników, relacji wprost z boiska. Dzięki tym wspomnieniom pojawił się nawet pomysł, aby zorganizować mecz, w którym moglibyśmy obejrzeć braniewskich oldboyów.
Przy okazji tych rozmów zasięgał informacji o strategii gry, sukcesach, czy porażkach. Ale również zebrał kilka anegdot, dotyczących choćby charakteru (często burzliwego) niektórych zawodników.
To, czego nie można było wcześniej ustalić na sto procent, udawało się nieraz zrobić podczas spotkania w spichlerzu. W przypadku pojawiających się wątpliwości niektóre z nich były rozwiewane na bieżąco przez kilku byłych zawodników klubu, siedzących na sali.
Jak zwykle w takich przypadkach nieocenionym źródłem wiedzy były artykuły prasowe. Dzięki szerokiej kwerendzie, przeprowadzonej głównie w lokalnej prasie (tak dziennikach ukazujących się w województwie, jak i w miejscowym tygodniku) prezentacja została wzbogacona o skany kilkudziesięciu artykułów prasowych. W jednym z pierwszych mogliśmy przeczytać, że „w Braniewie są aż trzy boiska i podobno — bezpańskie. W każdym razie służą jako pastwiska dla kóz”.
Warto też zacytować prasowe nagłówki: „Zatoka gromi rywali”, „Sprawili zawód”, „Kłania się skuteczność”, „Zatoka pragnie się utrzymać”, „Odbić się od dna”, „Bramkarz jak wino” — to tylko niektóre z tytułów, w których sportowi dziennikarze chwalili, bądź ganili grę braniewskiego klubu.
Prezentację wzbogacały cenne stare fotografie, udostępnione przez mieszkańców Braniewa. Oczywiście nie mogło też zabraknąć relacji (i bogatej fotorelacji) z meczu, w którym oldboye Zatoki Braniewo zagrali z drużyną Orłów Górskiego.
Historia klubu to awanse i spadki, karuzela zawodników i trenerów. Odejścia, transfery, nieporozumienia i wsparcie. Piłkarski świat od drugiej strony, tej tylko pośrednio związanej z wynikami i tabelami. Te wszystkie emocje znalazły się w opracowaniu przedstawionym przez Artura Mieczańca.
Spotkanie, które odbyło się w ramach comiesięcznych spotkań Towarzystwa Miłośników Braniewa, trwało ponad dwie godziny. W tym czasie nie wyczerpano całości wiedzy na temat klubu. Dlatego prelegent obiecał, że szersze opracowanie historii Zatoki Braniewo pojawi się na łamach Portalu Braniewo.
Napisz komentarz
Komentarze