Wizyta łotewskiej delegacji była okazją do wymiany doświadczeń, ponieważ zakres działania łotewskiej formacji jest zbliżony do zadań realizowanych przez Wojska Obrony Terytorialnej.
Pierwszego dnia wizyty przedstawiciele łotewskiego oddziału odwiedzili dowództwo 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej w Olsztynie. Drugiego dnia obserwowali szkolenie żołnierzy 43 Braniewskiego Batalionu Lekkiej Piechoty.
Goście z Łotwy zobaczyli, jak żołnierze WOT w ramach zarządzania kryzysowego współpracują z Państwową Strażą Pożarną. Łotewska delegacja przyjrzała się wspólnym ćwiczeniom obejmującym sposoby gaszenia pożarów i pomoc rannym w różnych sytuacjach, ze szczególnym uwzględnieniem wypadków drogowych.
Kolejna część ćwiczeń obserwowanych przez sojuszników odbyła się na strzelnicy garnizonowej w Glince koło Braniewa. Program zajęć obejmował m.in. strzelectwo, taktykę, samoobronę i ratownictwo pola walki. Nie zabrakło także szkolenia na tzw. checkpoincie, gdzie w roli instruktorów wystąpili funkcjonariusze Straży Granicznej. Zajęcia na tym punkcie obejmowały zatrzymanie i przeszukanie osób próbujących przekroczyć posterunek obsadzony przez żołnierzy. Podobne wyzwania stoją przed Gwardią Narodową Łotwy.
— Mamy te same zadania, mamy takie samo podejście do ich realizacji, w tych kwestiach jesteśmy identyczni — podkreślił płk Gunars Vizulis, dowódca 3. Brygady GN Łotwy. — Różnica tkwi oczywiście w wyposażeniu, ponieważ Polska jest dużym krajem z własnymi technologiami zbrojeniowymi, używającym sprzętu własnej produkcji, ale jego użycie opiera się na tych samych podstawach.
— Pokazujemy nasze wyposażenie, naszą myśl szkoleniową, chcemy także zyskać wiedzę na temat doświadczenia łotewskich partnerów, by ulepszyć nasze rzemiosło wojskowe — mówił podczas ćwiczeń dowódca 4W-MBOT płk Jarosław Kowalski.
— Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby rozwijać Wojska Obrony Terytorialnej, żeby wznieść je na wyższy poziom, także współpraca międzynarodowa polega na wymianie doświadczeń i informacji — powiedział mjr Rafał Skibiński, oficer 4W-MBOT.
Zadaniem WOT jest wspieranie lokalnej społeczności w razie występowania zagrożeń militarnych i niemilitarnych i tylko regularne doskonalenie rzemiosła wojskowego oraz wymiana cennych doświadczeń, również tych na poziomie międzynarodowym pozwala zachować wysoki poziom wyszkolenia naszych żołnierzy.
Gwardia Narodowa Republiki Łotwy (Latvijas Respublikas Zemessardze) powstała w 1991 r., niedługo po ogłoszeniu przez ten kraj niepodległości od Związku Sowieckiego. Formacja liczy około 10 tys. żołnierzy i podobnie jak polskie Wojska Obrony Terytorialnej stanowi wsparcie dla wojsk operacyjnych i lokalnych społeczności. Jej uzbrojenie przypomina to stosowane przez WOT – główną siłę ognia stanowi broń strzelecka (m.in. karabinki G36, AK-4, karabiny maszynowe Ksp 58, RPK) i granatniki przeciwpancerne (AT-4, M2CG).
Łotewska Gwardia Narodowa, podobnie do WOT, zanotowała przyrost liczby ochotników po inwazji Rosji na Ukrainę. W ubiegłym roku do formacji wstąpiło ponad 2,5 tys. nowych żołnierzy. To znaczna liczba, biorąc pod uwagę, że populacja kraju to niespełna 2 miliony osób. Podobieństwa do Polski można znaleźć także w sytuacji geopolitycznej. Łotwa również graniczy z Białorusią i jest obiektem wywołanego przez tamtejszy reżim kryzysu migracyjnego. Dodatkowa presja wynika z faktu posiadania granicy z Rosją. Te zagrożenia powodują, że Gwardia Narodowa, tak samo jak WOT, ma ogromne znaczenie w systemie bezpieczeństwa państwa.
Każda brygada Wojsk Obrony Terytorialnej współpracuje z podobną formacją krajów sojuszniczych. W przypadku 4W-MBOT jest to właśnie Łotwa. Dowództwa obu jednostek zamierzają rozszerzać współdziałanie. Niebawem delegacja terytorialsów z Warmii i Mazur odwiedzi Łotwę, w przyszłości mają także zostać zorganizowane wspólne ćwiczenia pododdziałów 4 Brygady OT i Zemessardze GN.
Napisz komentarz
Komentarze