Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Największe przejście z Rosją bez ciężarówek

Nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie zezwoleń transportowych na wjazd do Rosji, warunki zaproponowane przez Rosjan były nie do przyjęcia — powiedział w środę wieczorem wiceszef Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa Jerzy Szmit po spotkaniu z rosyjskim odpowiednikiem.
Największe przejście z Rosją bez ciężarówek

Autor: WMOSG

Polsko-rosyjskie przejście graniczne w Grzechotkach jest największym i najnowocześniejszym przejściem drogowym na granicy z Rosją. Zajmuje ponad 30 hektarów powierzchni. Tworzy je 36 budynków o łącznej powierzchni 11 tys. metrów kwadratowych. Całkowity koszt budowy przejścia (bez wyposażenia) wyniósł 132 mln złotych.
W ciągu doby na przejściu granicznym w Grzechotkach może być odprawionych nawet 800 ciężarówek. Czy fiasko rozmów z Rosją na temat tranzytu sprawi, że ruch samochodów ciężarowych na tym przejściu całkowicie zamrze?

Prawo po rosyjsku
Przypomnijmy: w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa od poniedziałku toczyły się rozmowy na temat zasad wykonywania przewozów drogowych do Federacji Rosyjskiej oraz ustalenia liczby zezwoleń na 2016 r. W środę uczestniczyli w nich wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit oraz rosyjski wiceminister transportu Nikołaj Asauł.
— Próbowaliśmy uzgodnić warunki, na których dotkliwość nowych rosyjskich regulacji będzie mniejsza. Niestety to, co przedstawiła nam strona rosyjska dla naszych przewoźników okazało się nie do przyjęcia — mówi Jerzy Szmit. — Próbowaliśmy rozstrzygnąć to na gruncie umowy między Polską a Federacją Rosyjską dotyczącej transportu, jednak strona rosyjska chciała stosować prawo Federacji, co jest sprzeczne z prawem międzynarodowym.

Będą kolejne rozmowy
Jak podkreślił Szmit, przyjęcie zaproponowanych przez Rosjan warunków oznaczałoby, że 85 proc. polskich przewoźników zostanie wyeliminowanych z rynku rosyjskiego.
— Termin kolejnego spotkania nie został ustalony, ale odbędzie się ono na poziomie wiceministrów obu krajów. Jesteśmy już nie daleko zawarcia porozumienia — zapewnia Szmit.
Jak zaznaczył, w czasie negocjacji zostały zawarte „pewne porozumienia”, które — jego zdaniem — mogą przyczynić się do podpisania ostatecznego porozumienia.
— Przedstawiciele Federacji Rosyjskiej zgodzili się, że prawo, które tak nas dyskryminuje zostanie zmienione — poinformował Szmit. — Zadeklarowali, że w ciągu dwóch miesięcy nastąpi korekta prawodawstwa, w kierunku, który dzisiaj wydyskutowaliśmy. Ponadto przystąpimy do prac nad nową umową, która zapobiegnie tego typu sytuacjom.

Ruch nie zamrze?
Szmit podkreślił, że nadal nie ma ustaleń, na jakich zasadach będą mogli wykonywać przewozy polscy przewoźnicy.
— To, na co nam zeszło prawie 90 proc. negocjacji, to jest określenie zasad tych przejazdów — mówi wiceszef Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. — I tak naprawdę nie skończyliśmy rozmowy o zasadach, na jakich ma się ten transport odbywać, ale myślę, że jesteśmy tego bardzo blisko.
Kierowcy rosyjscy i polscy mają czas na powrót do swoich krajów do 15 lutego br.  Zapewnił, że po 15 lutego ruch na wschodniej granicy nie zamrze.
W grudniu ubiegłego roku Rosjanie wydali przepisy wykonawcze do umowy międzyrządowej między Polską a Rosją z 1996 r., która określa zasady realizowania przewozów drogowych pomiędzy oboma krajami. Zmieniły one znaczenie pojęcia przewozu na rzecz kraju trzeciego.
Nowe przepisy strona rosyjska rozciąga także na towary produkowane w Polsce, np. przez filie firm zagranicznych. Przewóz na rzecz kraju trzeciego jest bardzo limitowany.


Źródło: www.kurier.pap.pl


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamadotacje rpo
Reklama