— To się musiało tak skończyć. Myślę, że ten biznesmen od zboża dostał jakiś przykaz z ministerstwa. W końcu gdyby przyjęli to popiersie, to tak jakby akceptowali dekomunizację w Polsce — mówi dla tvn24.pl Kazimierz Kiejdo, burmistrz Pieniężna.
Jak podaje TVN24, Garajew przesłał do władz Pieniężna e-maila, w którym zrezygnował z odbioru zdemontowanej w ubiegłym roku części pomnika.
Teraz władze Pieniężna zaczęły na własną rękę szukać miejsca dla radzieckiego generała. Prawdopodobnie trafi ono do Czerwonoego Boru. Instytut Pamięci Narodowej planuje bowiem utworzyć tam skansen, do którego miałyby trafiać tego typu postkomunistyczne eksponaty.
Napisz komentarz
Komentarze