Choć samo zdarzenie było fikcyjne, to tuż za drzwiami na uczniów czekali prawdziwi policjanci. Motywem przewodnim było zdarzenie kryminalne, a w tworzenie koncepcji całego przedsięwzięcia – z pedagogiem włącznie – zaangażowali się braniewscy policjanci.
Tuż przed otworzeniem drzwi do specjalnego pomieszczenia każda z przybyłych grup otrzymała informację, że od jakiegoś czasu z piwnicy dobiegają dziwne odgłosy, a ślad po ich sąsiedzie zaginął. Aby dociec prawdy muszą wejść do środka, tuż po rozszyfrowaniu kłódki... Po otworzeniu drzwi zabawa zaczyna się w najlepsze. W zaciemnionym pomieszczeniu młodzież odnajduje kolejne wskazówki i stara się łączyć fakty. Tuż za ścianą rozwój akcji za pomocą monitoringu obserwują policjanci i pedagog. Po dotarciu do ostatniego sejfu uczniowie stają przed moralnym dylematem. Uświadomieni, że zostali wmieszani w sprawę zaginięcia sąsiada zostawiając w piwnicy swoje ślady – muszą wybrać, które drzwi otworzyć. Jedne prowadzą do komendy, gdzie mogą o wszystkim powiadomić policjantów, drugie natomiast pozwalają im uciec. Nie zdają sobie jednak sprawy, że droga ucieczki jest bardzo krótka, bo tuż za drzwiami czekali prawdziwi policjanci.
Pokój zagadek był nie tylko okazją na świetną zabawę, czy trening umysłu. To także doskonała szansa na integrację środowiska szkolnego z funkcjonariuszami.
Napisz komentarz
Komentarze