W niedzielę 29 lipca żołnierze 9BBKPanc. wraz z rodzinami wypoczywali po służbie na plaży nad jeziorem Limajno w miejscowości Swobodna koło Dobrego Miasta. W pewnym momencie usłyszeli kobietę, która wzywała pomocy.
— Krzyczała, że ktoś się topi — opowiada plut. Mateusz Krupa. — Natychmiast wskoczyłem do wody i ruszyłem w stronę tonącego.
Za nim ruszył szer. Marcin Piróg i kilka osób, między innymi wypoczywający na plaży policjant i ratownicy.
— Pomoc się przydała, bo tonący zaczął podtapiać ratujących, ale na szczęście udało się opanować sytuację i wszyscy dotarliśmy szczęśliwie do brzegu — relacjonuje szer. Marcin Piróg.
Warto zaznaczyć, że do zdarzenia doszło poza obszarem strzeżonym kąpieliska. Niestety, ta sytuacja nie dla wszystkich okazała się przestrogą. Niecały tydzień później na tym samym kąpielisku, również poza obszarem strzeżonym przez ratowników, utonął 24-letni mężczyzna, który wypłynął na jezioro na materacu. Do tragedii doszło około 60 metrów od brzegu. W pewnym momencie mężczyzna ześlizgnął się z materaca i zniknął pod wodą.
— Jego nie zdążyliśmy uratować — mówi ratownik Kazimierz Maciura.
Z bohaterami w mundurach spotkał się zarządzający kąpieliskiem Zbigniew Wójcik, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Dobrym Mieście. Dziękując za udaną akcję z 29 lipca wręczył im symboliczne upominki i dyplomy uznania.
— Ludzie w mundurze to osoby zdyscyplinowane, sprawne fizycznie i pomocne, dlatego cieszę się, że akurat tego dnia przebywaliście na terenie naszego obiektu — mówił Zbigniew Wójcik. — Mimo że byliście po służbie, to w chwili zagrożenia zareagowaliście błyskawicznie i dzięki waszej pomocy udało się uratować życie człowieka. To postawa obywatelska godna naśladowania.
Napisz komentarz
Komentarze