Pan Łukasz z Bemowizny niedawno przywiózł do domu śliczną, młodą kotkę, która wcześniej pojawiała się w miejscu pracy pana Łukasza, jako porzucony kot domowy.
W nowym domu kotka miała zapewnioną troskliwą opiekę ze strony swoich opiekunów. Była jednak kotem wychodzącym. Rodzina pana Łukasza myślała, że na wsi nie stanie się kotce nic złego. Aby nikt nie pomylił jej z kotem wolnożyjącym, na szyję założono jej różową obróżkę.
W poniedziałek kotkę widziano po raz ostatni. Nie przyszła wieczorem do domu.
Dzisiaj przed południem znalazła ją sąsiadka pana Łukasza. Kotka wisiała martwa na siatce ogrodzenia za domem, w pobliżu szopek. Ktoś zabił kotkę. Zaczepił metalowy drut wokół obróżki zwierzaka i powiesił ją na siatce.
Od razu po tym zdarzeniu mieszkańcy Bemowizny, sąsiedzi pana Łukasza powiadomili o przestępstwie OTOZ Animals w Braniewie.
— Zawiadomiliśmy już policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 35 ustawy z 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt w oparciu o art. 6 ust.1 tej ustawy — mówi Monika Hyńko, inspektor OTOZ Animals w Braniewie. — Osoba, która dopuściła się takiego przestępstwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Jeżeli okaże się, że sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Animalsi apelują do wszystkich ludzi, którzy mogą pomóc w tej sprawie, o kontakt z OTOZ Animals pod nr tel. 781 015 201, lub na Facebook'u, lub mailowo pod adresem: [email protected]
— Obiecujemy zachowanie anonimowości osoby zgłaszającej — podkreśla Monika Hyńko.
Napisz komentarz
Komentarze